O opalaniu będzie. Nie o prząeniu sie na słońcu, ale o takim mniej inwazyjnym w warstwy skórowe, W ramach współpracy z JM Spa & Wellness otrzymałam w paczce testowej za lipiec chusteczkę samoopalającą Ziai. Lubię Sopot Ziai, zawsze używam kremu samopalającego z bursztynem. Krem działa delikatnie, nie ma efektu- bum jesteś marchewką.
To też się zdziwiłam gdy na drugi dzień rankiem po nałożeniu, a raczej wytarciu się chusteczką ujrzałam oblicze w pełni opalone. Chusteczka spełniła swe zadanie. Wypisze więc cóż to mnie w niej urzekło, a cóż nie w punktach:
-
łatwość użycia
mały rozmiar, można wziąć wszędzie
miły dla nosa zapach samej chusteczki
wystracza na dwa razy na całe ciało
nie powoduje smug
dobrze opala
myślę i myśle i nic nie wymyślę
5/5
Cena ok 1.5zł za sztukę
Kupimy ją TUTAJ
Zapraszam też do sklepu, gdzie są bardzo ciekawe promocje dla klientów:
Całuję
ciekawa ta chusteczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo, nawet się nie spodziewałam,że sie sprawdzi.
UsuńGdybym byla fanka opalenizny na pewno bym sie na nia skusila, a ze jestem fanka bialej skory to sie nie skusze :P Ale w sumie nie spodziewala bym sie po chusteczce, ze na prawde spelni taka funkcje :)
OdpowiedzUsuńTak wiem :) Może kiedyś Ci się odmieni ::)
Usuń;) miałam i zużyłam na nózki
OdpowiedzUsuńJa się wysmarowałam cała, no oprócz pleców bo tam nie sięgam :)
Usuń