czwartek, 3 stycznia 2013

Zaczynam NY po błociemu- Mud Spa- drugi raz- opinia

Nie będę się powtarzać z moimi wcześniejszymi uwagami na temat krymskiego błota wulkanicznego, tylko przeczytajcie tutaj. Do tamtej opinii mogę dodać, że po trzecim użyciu (staram się tak oszczędnie zużywać, że szok) na twarz, stwierdziłam, że jest to bombowa maseczka ujędrniająca. Ale teraz pora na STEP 2 i 3.
STEP 2- WŁOSY
DZIAŁANIE                                                                                                                                              
Wtarłam w skórę głowy niewielką ilość błota, które pozostało na niej jakiś czas. Błotne włosy nie wyglądały zbyt pięknie, ale któż nie cierpi w ramach piękna? Po umyciu włosy były lekko "potargane" ale świeciły swym blaskiem jak po użyciu octowej płukanki. Trochę się plątały, ale ogólnie innych efektów ie zauważyłam, z racji tego, że taki zabieg powinnam powtarzać kilka razy. Błotko ma działanie lekko jak przyczajony tygrys, bo jak zadziała to od razu z "wielką pompą"

ZAPACH                                                                                                                                                
Włosy jak były mokre delikatnie "pachniały" błotem, ale po umyciu wszystko było OK.

MOJE UWAGI                                                                                                

Jest to produkt niezwykle fascynujący i nie wątpię, że da radę zmniejszyć wypadanie włosów. Niestety było go za mało abym mogła przeprowadzić test w tym kierunku.

PO UŻYCIU:

 

STEP  3 BIUST

DZIAŁANIE                                                                                                                                              
Błoto wulkaniczne nałożone na piersi i owinięte folią miało mi je ujędrnić. Na ulotce pisze, że najlepiej utrzymywać je mokre. Niestety nie dałam rady- może jakieś wskazówki jak to robić? Zmywa się je bardzo szybko, delikatnie peelingując przy tym skórę.

SKUTECZNOŚĆ                                                                                                                                     
Jest boskie. Nica, absolutnie nic nie sprawiło moim piersiom takiego doładowania ujędrniającego jak to błotko. Normalny cud, nie wiem co ono tam w sobie ma, ale skóra była wygładzona, piersi ujędrnione i miłe w dotyku ;P zdecydowanie jest to strzał w dziesiątkę i stawiam Krymskie Błoto Wulkaniczne na piedestale innych "cudownych" kosmetyków.

DELIKATNOŚĆ:                                                                                                                                      
 
Piersi nie były ani zaczerwienione, ani podrażnione.

MOJE UWAGI                                                                                                

Podsumuję całe stosowanie błota jako jeden wspaniały eksperyment, który zdecydowanie się udał :) Nic nie ma tak silnego działania jak to brunatne cudo. Polecam wszystkim i tym zdesperowanym i tym mniej zdesperowanym, bo warto je stosować nie tylko przed wielkim wyjściem. Moc natury jaka drzemie w krymskim błocie daje oszałamiające efekty, a ciężko mnie zaskoczyć. Dziękuję MUD SPA za tak fajną przygodę jaką miałam możliwość przeżyć, a Was zapraszam do zakupów, bo naprawdę warto.

Po więcej informacji na temat błota krymskiego zapraszam TUTAJ

W celu zakupienia TUTAJ, teraz jest świetna promocja więc warto się spieszyć.

Dziękuję MudSpa

4 komentarze:

  1. oj, don włosów tego nie uzywałam, musze spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że by zadziałało tylko trzeba częściej używać.

      Usuń
  2. chętnie bym zobaczyła to błotko w czasie testów ;p
    będę wpadać częściej, zapraszam i do mnie mnie - http://testujemy-blogujemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Realizacja wymagała poświęceń:) Bardzo mi miło, chętnie równiez odwiedzę :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz :)