czwartek, 12 grudnia 2013

Tłumaczę się :)


Hejo!!! Wiem ucichłam.

 Mikołaj był tydzień temu. Dziecko balowało 3 dni. Matka miała chwilę przerwy za to :) Dostała 3 wory słodyczy, myślę, że wizyty u dentysty będą bardzo częste. Dostała i te gry elkrajzing i te koraliki, co się teraz po podłodze walają i dostała koniki i dostała piękna kiecke na wielkie bale, kotka, i znów koniki. A matka co dostała? A jakżeżby inaczej jak ciepłe skarpety na mrozy.
Sztuk jeden. No jaka ja musiałam być niegrzeczna :P Ale tłumaczę się tym , ze matka na serio jest sama(co znaczy że większość rodziny  niet) Więc i prezenty ubogie a raczej niet:) No spoko, przeżyłam. Ale jak se Kudłata zażyczyła pod choinkę Furbiego (tego co się tam uczy itp.)stwierdziłam, że może jak choinki nie ubiorę, wigilii nie zrobię i TV wyłącze to się nie pokapuje że to Gwiazdka?

A tymczasem znowu Wam ględze. Przyszłam tylko się poskarżyć że aparatu nie mam, a takie fajne recenzje dla Was mam i niespodziewajkę.
Lukajcie a na dniach postaram się nadrobić. Pa buziaczki kochane :*

2 komentarze:

  1. moja tez by chciala ferbiego... ale za drogi..

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba nie ma dziecka co by niechciało ferbiego mój syn od dawna tylko o tym mowi:) zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)