Spray dyscyplinujący Timotei. Działa ze zdwojoną siłą: przeciw puszeniu się włosów, wygładza, odżywia suche i zniszczone włosy.
STYLIZACJA:
włosy łatwe w rozczesywaniu i ułożeniu
natychmiastowe wchłanianie
efekt świeżych włosów
PIELEGNACJA:
odżywia i chroni
pomaga zapobiegać rozdwajaniu sie końcówek

Przezroczysta buteleczka jest bardzo poręczna i ma bardzo ładną szatę graficzną. Psikacz psika szerokim łukiem, działa bardzo lekko i bez zarzutów.
Płyn jest przezroczysty dwuwarstwowy, łatwo się miesza w jedną całość tworząc białą ciecz.
Spray ma ładny kokosowo-cukierkowy zapach, który pozostaje chwile na włosach.
Włosy rzeczywiście się mnie puszą, ale czy działa na nie jakos bardzo odżywczo? Raczej nie zauważyłam. Ma w składzie silikony więc używam go razem córką jako taki lekki spray do stylizacji. W tej roli sprawdza się znakomicie i wolę taką formę stylizacji włosów niż używanie sztucznych utrwalaczy. Teraz zimą ważne jest by chronić włosy, więc tym bardziej się przydaje. Ułatwia rozczesywanie i układanie fryzury córki, a i ja z niego czasem korzystam gdy na głowie pojawi się jakiś nadnaturalny niewypał.
Na załączonym obrazku widać mój bum włosowy, który kiedyś mi się przydarzył i działanie tego spreju bez użycia suszarki czy innego stylizatora. Myślę, że efekt jest nawet niezły jak na przeczesanie włosów tylko palcami.
Czy spełnił obietnice producenta? Myślę, że w połowie tak. Jeśli szukacie fajnego stylizatora o lekkiej formule naturalnie ujarzmiającego włosy to możecie się na niego skusić.
mam nadzieję, ze widać różnicę
3/5Cena ok. 13 zł/150 ml
Buziaki

widać różnice:) ja naszczęście niemam tego problemu moje włozy są proste jak druty ,i gorzej je pokręcić żeby się trzymały:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
widać różnicę ;)
OdpowiedzUsuńważne jest, aby dbać o włoski zimą ;)
Już dawno nie miałam nic z Timotei , piękny masz kolor oczu :)
OdpowiedzUsuń