Nie wiem czy Wy też tak macie (mamy), że kupując swojemu dziecku zabawkę włącza wam się monitoring, żeby zabawka dawała jak najwięcej korzyści edukacyjnych. Ja tak mam, no i nie wyłączysz, nie da rady tego monitoringu. No i Kudłata dostaje zabawki, które mają ukrytego diabła w sobie- wartość edukacyjną, co jak wiadomo, nie zawsze w gusty trafia dzieci. Serio. Jak tak pomyślę, to jeszcze nie kupiłam jej nic, żeby nie miało jakiś korzyści. No i czasem daję tyłka na tej platformie bo Kudłata czasem nie chce się bawić. Ale tu nie dałam ciała. Jestem z siebie dumna :)
Laptop ma przesłodki różowy kolor z myszką w kształcie kokardki, która zapina się z boku lapka tworząc torebkę. Kudłata jak go dostała (na Gwiazdkę jak pamiętacie) to chodził non stop z cztery dni. Przerobiła wszystkie programy- jest ich trzydzieści. Spała z nim, jadła z nim, dobrze że się z nim nie kąpała. Oczywiście chodziła wszędzie z nim i jak tylko nadarzyła się okazja to pokazywała, ja nie wiem jak ta moja siedmiolatka może tak z obcymi ludźmi nawijać. Ma wiele programów edukacyjnych-laptop, nie Kudłata-, muzyczki, gry. Po małym ekraniku lata Hello Kitty, która mówi po polsku, nagradza za dobrze zrobione zadanie.
Ekranik mógłby byc moim zdaniem trochę większy. Jest dwustopniowa regulacja głośności oraz kontrastu.
Zabawka jest wykonana z wytrzymałych materiałów i przyciąga uwagę. Myszka też ma przyciski, które działają więc programy można wybierać z klawiatury wyciskając numerki, bądź też przesuwając myszką. Zapewnia długi czas zabawy przy której dziecko się uczy. Dlatego więc polecam serdecznie, bardzo dobry pomysł na prezent.

takim laptopem każda dziewczyna będzie chciała się bawić ;)
OdpowiedzUsuńno piekny ten laptop, w sam raz dla małej księżniczki
OdpowiedzUsuń