wtorek, 18 lutego 2014

essence Ultime-maska omega repair-Opinia

W mojej łazience zdecydowanie pałeczkę przejęły kosmetyki do włosów. Tak się wciągnęłam, że masakra, a kosmetyków przybywało i przybywało. Teraz się ograniczam i nie wchodzę do sklepów,. Na razie jeszcze uczę się moich włosów. Ale powoli już wiem co im się podoba a co nie, mam pewne określone typy, które się sprawdzają. Jestem zadowolona z tego, że wyglądają coraz lepiej i są coraz dłuższe, chociaż teraz rosną z zawrotną prędkością czterech milimetrów na miesiąc i muszę im jakiegoś koksa sprawić, np Jantara, bo tylko on działa cuda. Chce Wam przedstawić pewną nowość, która dołączyła do wesołej gromadki w mojej łazience, a mianowicie  Essence Ultime-maska omega repair firmy Schwarzkopf.






Jest to maska do której podchodziłam czterdzieści razy i nie wiedziałam jak ją określić. Słaba jestem w składach i jakoś próbowałam ją przetłumaczyć na polski. Nie wiedziałam, czy dla moich włosów się będzie nadawała.Według mnie skład nie jest taki zły. Moje włosy bardzo dobrze zareagowały i szczerze troszkę mnie zadziwiła. Ale od początku. Według mnie ma ona w sobie dużo składników nawilżających. Doskonale sprawdzają się one na moich włosach, które od uszu są wyraźnie suche i nie umiem sobie z tym poradzić.

 Zobaczcie:


Po tej masce są miękkie, nie dociążone ale ładnie elastyczne i ciutkę sypkie. Bardzo się też błyszczą. Maska nałożona nawet przy skalpie nie obciąża włosów, co właśnie mnie zdziwiło, ponieważ to pierwszy taki przypadek w mojej karierze :) Po nałożeniu tej maski nakładam jeszcze na nią Nivea Long repair, żeby stworzyć im otoczkę. Maskę trzymam przeważnie mniej więcej minutę, nie zauważyłam, żeby inaczej działała przy dłuższym trzymaniu na włosach. Po kilku użyciach zauważyłam poprawę włosów, są bardziej nawilżone, a efekt utrzymuje się nawet jeśli jej nie używam, więc się sprawdza. Nie wiem czy końcówki się po niej przestają rozdwajać, ponieważ nie rozdwajają mi się już od dłuższego czasu, zanim zaczęłam jej używać.
Ma konsystencję gęstą, taką jak moim zdaniem maska powinna mieć. Ukryta jest w słoiczku, o prostym ładnym układzie graficznym. Zapach ciut mdły, przypominający mocno zaromatyzowany wanilią budyń. Da się jednak przeżyć, choć na włosach go czuć do wysuszenia a nawet i po .
Podsumowując: mam nadzieję, że 

Cena 22 zł /200ml nie jest zachwycająca, ale przy moich włosach wystarczy jej na długo.
Całuję

3 komentarze:

Dziękuję za komentarz :)