wtorek, 13 sierpnia 2013

Przedremontowe przemyśleniaPokój dziecięcy- z serii aspiracje...

Kurczę...
Nie wiem czy wiecie jak to jest mieszkac w kawalerce w jednym pokoju z dziecięciem...
Nie no, na pewno wiele z Was wie jak to jest, na nasze realia..
Ale do rzeczy. Jako matka pół-samotna funduszy brak. W głównej mierze brak na jakieś super hiper nowoczesne odstylizowanie kącika mojego dziecka. Bo Ni ma, ma taki kąt, wydzielony sprytnie meblami, który można uznać za 'ala pokój dziecięcy. Znajduje sie w nim mnóstwo rzeczy. Jest biurko z nadstawką, szafka "bieliźniarka", regalik z miejscem na rzeczy i zabawki, baa, nawet jedynka do spania. No i tak po rozłożeniu miejsca już brak. Tak patrząc to ogrom mebli ma, w porównaniu z moim miejscem, gdzie znajduje się komoda i ława. No i oczywiście wyrko-mega-nie-wygodne, które chyba se wymienię bo spać nie można. Ale do rzeczy. Kącik tej mojej królewny chce trochę podpicować jakoś. Pomalować, może coś z tymi meblami jej niebieskimi zrobić, bo mnie drzaźni ten kolor niemiłosiernie. To tak w ramach moich inspiracji, marzeń totlotkowych czy coś w tym typie, w necie wykryte:
Linki w łączach.



A tak po mojemu to bym wszystko na biało odwaliła, i tylko mega kolorowe dodatki. Tylko co z tym cholernym niebieskim?

Całuję

3 komentarze:

  1. slicznie to na zdjeciach wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niebieskie mebelki możesz przyozdobić/pomalować. Kolorowe,czy białe naklejki odmienią całkowicie meble. Nie wiem,czy widziałaś takie szablony do malowania? Kosztują kilka zł.Myślę,że mogło by to dość ładnie wyglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba raczej białe bardziej by pasowały. Wczoraj przytargałam do niej jeszcze niebieski dywan. Niebieski szkodzi dzieciom?

      Usuń

Dziękuję za komentarz :)